Projekt zaproponowany przez SpaceX Elona Muska i Siły Powietrzne USA w celu testowania dostarczania hipersonicznych rakiet z odległego atolu na Pacyfiku może zaszkodzić licznych ptakom morskich, które gniazdują w rezerwacie przyrody, uważają biolodzy i eksperci, którzy poświęcili ponad dziesięć lat na ich ochronę.
To nie pierwszy raz, kiedy działalność SpaceX ma negatywny wpływ na ptaki chronione. W zeszłym roku start rakiety Starship SpaceX w Boca Chica w Teksasie wiązał się z wybuchem, który zniszczył gniazda i jaja ptaków brzegowych, co doprowadziło do problemów prawnych z firmą miliardera Muska. Żartował nawet, że powstrzyma się od jedzenia omletów przez tydzień, aby to zrekompensować.
W marcu Siły Powietrzne USA ogłosiły, że wybrały atol Johnston, terytorium USA w centralnej części Pacyfiku, położone prawie 800 mil (1300 km) na południowy zachód od Hawajów, jako miejsce testów programu Rocket Cargo Vanguard, który opracowują wspólnie z SpaceX.
Projekt obejmuje testowe lądowanie rakiet do ponownego wejścia, zaprojektowanych do dostarczania do 100 ton ładunku w dowolne miejsce na Ziemi w około 90 minut. Będzie to przełom w logistyce wojskowej, ponieważ ułatwi szybkie przemieszczanie zapasów w odległe miejsca.
Według biologów i ekspertów, którzy pracowali na atolu o powierzchni 2,6 km² — uznanym za Narodowy Rezerwat Przyrody USA i część Morskiego Narodowego Pomnika Odległych Wysp Pacyfiku — projekt może okazać się zbyt skomplikowany dla 14 gatunków ptaków tropikalnych na wyspie.
Około miliona ptaków morskich korzysta z atolu, gdzie zamieszkują różne dzikie zwierzęta, przez cały rok, w porównaniu do kilku tysięcy w latach 80-tych. Gatunki ptaków obejmują tropikalne ptaki z czerwonym ogonem, czerwono-nogą oluszki i duże fregaty, które mają rozpiętość skrzydeł do 2,5 metra (8 stóp).
"Każdy rodzaj lotnictwa, który przeleci nad wyspą, wpłynie na ten moment", powiedział biolog z Hawajów Steven Minamishin, pracujący w Narodowym Systemie Rezerwatów Przyrody w ramach amerykańskiej Służby Ryb i Dzikiej Przyrody.
„Największy problem, który to przyniesie, to dźwięk rakiety, który wypłoszy ptaki z ich gniazd i sprawi, że będą tak zaniepokojone i niepewne, że nie będą mogły wrócić do swoich gniazd, co doprowadzi do utraty pokolenia” — powiedział biolog dzikiej przyrody z Uniwersytetu Teksasu Ryan Rush, który spędził niemal rok na Johnstonie.
Projekt obejmuje budowę dwóch lądowisk i ponowne lądowanie 10 rakiet w ciągu czterech lat.
Siły Powietrzne i SpaceX przygotowują ocenę wpływu na środowisko projektu w najbliższych tygodniach do publicznych konsultacji. Ocena ta jest wymaganiem na mocy prawa, znanego jako Ustawa o Polityce Ekologicznej Narodu, zanim Siły Powietrzne będą mogły rozpocząć projekt, który chcą zacząć w tym roku.
W marcu Siły Powietrzne oświadczyły w komunikacie w Federalnym Rejestrze, że projekt raczej nie będzie miał znaczącego wpływu na środowisko, ale zauważyły, że może zaszkodzić ptakom migrującym.
Rzecznik Sił Powietrznych USA powiedział, że ściśle konsultują się z Służbą Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody oraz Służbą Rybołówstwa Morskiego Narodowego Zarządu Badań Oceanicznych i Atmosferycznych "aby ocenić wpływ i opracować niezbędne środki zapobiegające, minimalizujące i/lub łagodzące potencjalny wpływ na środowisko".
SpaceX nie odpowiedziało natychmiast na zapytanie o komentarz.
Musk pełni rolę doradcy prezydenta Donalda Trumpa, ponieważ pracują nad skracaniem i przekształcaniem rządu federalnego oraz likwidowaniem tysięcy pracowników.
"WSZYSTKO, CO ZOSTAŁO"
Według biologów, którzy rozmawiali z Reuters, na Pacyfiku, gdzie niezamieszkałych ziem jest niewiele i grozi im podniesienie poziomu mórz, ptaki polegają na Johnstonie w kwestii gniazdowania i przetrwania.
To sprawia, że ochrona tych ptaków jest ważna, powiedziała Desiree Sorenson-Groves, prezes National Wildlife Refuge Association, organizacji non-profit zajmującej się ochroną Narodowego Systemu Rezerwatów Przyrody USA.
„Te małe odległe wyspy oceaniczne — to wszystko, co im zostało” — powiedziała Sorenson-Groves. "Włożyliśmy dużo pieniędzy jako kraj, aby przywrócić dziką przyrodę w tych miejscach."
Atol Johnston, zamknięty dla odwiedzin, jest zarządzany przez Siły Powietrzne i administrowany przez Służbę Ryb i Dzikiej Przyrody. Od końca lat 50-tych do 1962 roku wyspa była wykorzystywana do testów jądrowych, a w latach 1972-1975 do przechowywania chemicznych amunicji, w tym Agent Orange.
Siły Powietrzne zakończyły oczyszczanie atolu w 2004 roku, a od tego czasu służy on jako sanktuarium dla ptaków morskich i migrujących ptaków brzegowych. Odwiedziny ludzi na wyspie są ściśle kontrolowane, aby nie zakłócać spokoju ptaków.
Służba Ryb i Dzikiej Przyrody przewodziła wysiłkom w celu zniszczenia żółtych szalonych mrówek, inwazyjnego gatunku na atolu, po tym, jak ogłoszono go rezerwatem, wysyłając ekipy na sześciomiesięczne zmiany począwszy od 2010 roku i kończąc na 2021 roku. Ekipy przynosiły odzież w szczelnych torbach, zamrażały i dezynfekowały swoje sprzęty, a także używały oddzielnego obuwia wyspowego, aby zapobiec wtargnięciu nowych gatunków na atol, powiedział Eric Baker, wolontariusz Służby Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody oraz fotograf dzikiej przyrody, który spędził rok na Johnstonie.
„Główna zasada polegała na tym, aby nie wywołać żadnych zakłóceń lub być jak najmniej zauważalnym” — powiedział Baker.
Baker powiedział, że obawia się, że projekt SpaceX zniweczy wszystkie skrupulatne wysiłki na rzecz ochrony przyrody przez lata.
„Gniazda i ptaki tam po prostu jakoś wyparują” — powiedział Baker.